Sama prawda o szkole...
(odcinek Banshee)
Uczą nas tego co nam się nie przyda...
Rozumiem chcesz zostać nauczycielem.. dobrze, ale PROSZĘ UCZCIE NAS CZEGOŚ CO NAM SIĘ PRZYDA !!!
Szkoła jest tylko czymś co uczy cię.... NICZEGO.
Tak na prawdę czegoś przydatnego nauczyłam się tylko w I-III.
Naprawdę mnie się nie przyda określania przypadków.
Przecież gdy rozmawiamy nie określamy ich.
OCENY
To zwykłe cyferki, które nie określają twojej wiedzy.
Tak na prawdę i tak nie dostaniesz swojej wymarzonej pracy, bo i tak w Polsce nie ma żadnej pracy
(no chyba, że wyjedziesz z kraju).
Ja marzę o tatuowaniu, ale i tak nie będę miała tej pracy.
Gdzie zarobię pieniądze, aby wyjechać z kraju bo na pewno nie w KFC, gdzie będziesz zarabiać 5zł
na godzinę.
NAUCZYCIELE
To zwykłe bezduszne cyborgi, które będą cię oceniać po wyglądzie i zachowaniu.
U mnie w szkole jest pan od techniki, które powiedział mojej koleżance że wstawi jej 4 bo jej nie lubi...
Nie masz zadania domowego ? Bo byłeś na pogrzebie.
I tak dostaniesz jedynkę, bo przecież szkoła jest najważniejsza.
KLASA
Ludzie którzy udają, że cię lubią a tak na prawdę maja w pokoju twoje zdjęcie i rzucają w nie lotkami.
Ja mam tak sam dookoła mnie kilku fałszywych ludzi którzy robią dobrą minę do złej gry.
Nic im nie mogę powiedzieć, bo zaraz cała szkoła się dowie.
PRZYJACIELE
Na szczęście mam przyjaciół, którzy poprawią mi humor gdy jestem smutna.
Nie są fałszywi, i nie powiedzą nikomu mojego sekretu.
I za to im dziękuję...
I zapraszam także na bloga mojej przyjaciółki, której także za wszystko dziękuję.
Oczywiście to moje zdanie o szkole.
Wyraź swoją opinię w komentarzu, bo każdy ma swoje zdanie ;)
Dziękuję, i pozdrawiam c;